02 października 2023

Cud w Będzinie!

Niedawno na podstawie publikowanych przez nas danych, osoby z Fundacji Growspace przeanalizowali i przeanalizowały dane o czasie oczekiwania do psychiatry dziecięcego na NFZ. Najbardziej promowanym i podchwytywanym przez media spostrzeżeniem było to, że w Ośrodku Terapii i Psychoedukacji "Kompas" w Będzinie na konsultację psychiatry dzieci muszą czekać 2441 dni.

To oczywiście jest pewnego rodzaju fakt "medialny". A smutne jest to, że media bezkrytycznie taką informację podchwyciły i bezrefleksyjnie powtarzały. Faktycznie jest tak, że poradnia raportowała tak długi czas oczekiwania (co Fundacja dodatkowo zweryfikowała). Niemniej jednak, wypadałoby raczej zastanowić się dlaczego tak nierealny termin trafił do sprawozdawczości. 

Poza "pomyłkami", przyczyna wydaje się być jedna - podaje się odległy termin po to, żeby pacjenci się nie rejestrowali. NFZ wymaga bieżącego raportowania wolnych terminów i teoretycznie nie można ot tak, zawiesić rejestrowania pacjentów. Swoją drogą, absurdem jest zmuszanie poradni do raportowania i podawania danych kontaktowych w sytuacji, gdy wiadomo, że zostanie ona zaraz zamknięta (np. bo lekarz idzie na emeryturę).

W każdym razie, prawdopodobnie przychodnia nie chce mieć nowych pacjentów albo raczej nie wie, kiedy będzie mogła ich przyjąć. Bardzo możliwe, że taka sytuacja wynika z krytycznego stanu psychiatrii dziecięcej. Co za tym idzie, hasłem przewodnim nie powinno być "tu czeka się 2 tys. dni", a raczej "tu nie ma możliwości rejestracji".

Potwierdzeniem tego, że Kompas prowadzi pozorną sprawozdawczość jest wykres zmian czasu oczekiwania: 


Pokazuje on jak wypłynięcie tematu wpłynęło na długość kolejki. Okazuje się, że tydzień po ogłoszeniu analizy, czas oczekiwania spadł do jedynych 700 dni. Bardzo wątpliwe, żeby akurat w ciągu tego tygodnia lekarze w tej poradni nagle dali radę obsłużyć tak wielu pacjentów, że kolejka skróciła się o prawie 2 tys. dni.

Poza stanem psychiatrii smucą dwie rzeczy. Sprawozdawczość o pierwszych wolnych terminach przede wszystkim ma ułatwiać rejestrację pacjentom. Na straży jej prawidłowości powinien stać NFZ. Jednak nie wydaje się, żeby w Funduszu ktoś zauważył, że raportowane terminy były za nierealne 2500 dni. Ani pewnie nikt nie zauważy, że nagle skróciły się one o 2 tys. dni (pewnie po to, żeby media się nie czepiały). A przecież zgodnie z ustawą, takie machlojki powinny skutkować kontrolą.

Media również się nie popisały. Zastanawia czy w ogóle ktoś próbował się z taką placówką w Będzinie kontaktować? Albo w inny sposób weryfikować prawdziwość tych informacji? "Zabawne" jest, że choć od 12 września kolejka skróciła się, to wciąż prasa powtarza te 2441 dni. Na przykład 26 września napisała o tym Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

Na koniec warto zwrócić uwagę, że jeśli robi się analizę danych, to dobrze jest odrzucać skrajne wartości. Pominięcie absurdalnych danych albo posługiwanie się medianą, pozwala stworzyć obraz bliższy rzeczywistości. Z takim nastawieniem niedawno opublikowaliśmy raport przedstawiający jak zmieniły się kolejki do specjalistów za rządów PiS. Zachęcamy do jego lektury!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz