09 listopada 2017

Ustawa o petycjach a polska służba zdrowia

Użytkownicy portalu ŚwiatPrzychodni.pl regularnie mają pretensje do nas o podawanie nieprawdziwych informacji o przychodniach. Jednak zazwyczaj to nie jest nasza wina, że podawane dane są nie zawsze prawdziwe. Większość informacji w naszym serwisie pochodzi od świadczeniodawców, którzy mają ustawowy obowiązek podawania informacji o pierwszych wolnych terminach. Niestety bez odpowiedniego "bata" nad głową w wielu przypadkach placówki podchodzą lekceważąco do tych obowiązków. Organem, który mógłby egzekwować przestrzeganie przepisów jest Narodowy Fundusz Zdrowia. Niestety praktyka pokazuje, że nie zależy im na publikowaniu aktualnych i prawdziwych danych (np. w rejestrach wciąż prezentowane są dane sprzed kilku lat). Największe lenistwo (bądź arogancję) pod tym względem prezentuje Mazowiecki Oddział NFZ. Zgłoszenia oczywistych nieprawidłowości np. informacji o błędnych numerach telefonu do świadczeniodawców, kończą się żądaniem wniesienia oficjalnej skargi, a nie tym, że wskazany błędny numer zostanie poprawiony.

O zaimplementowanie różnych oczywistych sposobów poprawy jakości danych wielokrotnie wnioskowaliśmy. Na przykład parokrotnie prosiliśmy o zakazanie świadczeniodawcom podawania "pustych" lub błędnych numerów telefonu. Przez miesiące byliśmy mamieni zapewnieniami, że lada miesiąc problem zostanie rozwiązany. W pewnym momencie zostało ogłoszone, że problem został rozwiązany i faktycznie był chwilowy okres, że wszyscy świadczeniodawcy mieli podany "jakiś" numer telefonu. Ale co z tego, skoro mija mniej więcej rok od tych zapewnień i na dzień dzisiejszy ponad 30 świadczeniodawców nie ma podanego numeru telefonu?

Nadzieję w nas wzbudziły zapisy ustawy o petycjach, która obliguje urzędy do poważniejszego traktowania propozycji zmian przez obywateli. Fakt, że instytucje publiczne zobligowane są do umieszczania petycji i aktualizacji przebiegu ich załatwiania na swoich stronach internetowych, wydawał się rozwiązywać problem polegający na udzieleniu odpowiedzi na wnioski przez Centralę NFZ w postaci "za miesiąc problem rozwiążemy" i nierobieniu niczego. Niestety i tu NFZ znalazł sposób na nie robienie niczego. Pomimo tego, że proste zapytanie wpisane w Google - "nfz petycja" przynosi dziesiątki wyników, to żadna z nich nie jest opublikowana na stronach NFZ. Dlaczego? W przypadku naszej petycji, dlatego bo NFZ pisma zatytułowane "Petycja", rozpoczynające się od "Na podstawie ustawy o petycjach (...)" klasyfikuje jako "wnioski" i obchodzi obowiązujące przepisy.

Niestety Ministerstwu Zdrowia taki stan rzeczy akceptuje, a nawet stara się bronić decyzji NFZ. Odbywa się to w sposób tak nieudolny, że aż śmieszny. Mianowicie uzasadnieniem traktowania petycji jako wniosku jest treść komentarzy do ustawy. Ministerstwo dopytane o jakie komentarze chodzi, powołuje się na komentarz Jakuba Wilka "Konstytucyjne prawo petycji w świetle regulacji ustawy o petycjach" opublikowany w LEX. Pewnie urzędnicy nie sądzili, że znajdzie się ktoś kto dopyta o jaki komentarz chodzi, zdobędzie dostęp do LEXa i się z nim zapozna. Jednak udało nam się dotrzeć do niego, najistotniejsza jego część mówi: "można przyjąć, że w sytuacji, w której pismo spełnia zarówno przesłanki pozwalając na uznanie go za wniosek, jak i te, które umożliwiają potraktowanie go jako petycję, należy uwzględnić wolę podmiotu wnoszącego pismo i uznać je za wniosek albo petycję, zgodnie z jego oznaczeniem". Ministerstwo jeszcze nie odniosło się do tego, że powołuje się na komentarze, które zaprzeczają zasadności podjętych decyzji, ale przynajmniej obiecało "monitorować" przestrzeganie przez NFZ zapisów ustawy o petycjach.

Pocieszające jest do, że choć Ministerstwo Zdrowia przymyka oko na omijanie przepisów przez NFZ, to samo jednak stara się przestrzegać zapisów ustawy. Na ich stronie publikowane są petycje, więc jest szansa, że są one poważniej traktowane. Licząc na to, będziemy starali się apelować o zmiany w przepisach bezpośrednio w Ministerstwie. W najbliższym czasie opublikujemy informację o petycji dotyczącej nieprawdopodobnych pierwszych wolnych terminów u świadczeniodawców.


27 października 2017

Obudźcie się!

Użytkownicy naszego portalu (z niezrozumiałych dla nas powodów) wysyłają nam za pośrednictwem formularza kontaktowego apele. Często poruszają ważne kwestie, które nie powinny być przemilczane. Dlatego zdecydowaliśmy się je upublicznić. Liczymy, że te publikacje w końcu spowodują wprowadzenie tak długo oczekiwanych zmian w służbie zdrowia.


Apel pierwszy:
Większość z podanych numerów telefonów nie odpowiada. Dzwoniąc kilkanaście a nawet kilkadziesiąt razy dziennie, tygodniami, nie ma możliwości zarejestrowania się do specjalisty. Telefon nie odpowiada, ewentualnie można usłyszeć automat. Doskonale rozumiem mechanizm działaniaw/w instytucji, mniej brak reakcji na poziomie obywatel-państwo! fundusze naszego kraju ograniczają się do oficjalizacji tegoż! A gdzie jest obywatel zmuszony do korzystania z pańswowych instytucji. Jak ma się płacenie składek do możliwości skorzystania z podstawowych, formalnie zapewnianych świadczeń? Podstawowy przykład, jeden z wielu postępowania z przeciętnym polakiem w jego własnym państwie: Obywatel dzwoni, słuchawka odłożona, obywatel pyta, dlaczego nie może się dodzwonić, Pani dyskretnie odkłada słuchawkę na aparat mówiąc,że wszystko działa. Ludzie, obudzcie się, zacznijcie walczyć o swoje prawa w Polsce, chociażby te podstawowe!

Apel drugi:
granda w bialy dzien kogo stac na prywatne zabiegi jak pracuje sie w handlu istoi sie 8-12 godzin na nogach moze tym sie zainteresujecie my tez ludzie 


05 lipca 2017

Jak znaleźć aptekę przez Internet?

Z początkiem lipca uruchomiliśmy odnowioną wersję serwisu nieopodal.pl umożliwiającego wyszukiwanie aptek. Odświeżona szata graficzna oraz poprawki użyteczności interfejsu graficznego ułatwiają nawigację na stronie. Ponadto baza danych aptek została zaktualizowana a dodatkowo udało nam się zebrać informację o godzinach otwarcia ponad 2 tysięcy aptek. W związku z tym nasz serwis jest jednym z lepszych miejsc do zbierania informacji i wyrażania opinii na temat aptek w największych miastach Polski takich jak: Warszawa, Łódź, Kraków, Wrocław, Poznań .

03 lipca 2017

Niechlujność w Nysie

Na ile sposobów można zapisać nazwę ulicy "Bohaterów Warszawy"? Pracownicy Zakładu Lecznictwa Szpitalnego w Nysie wykazują się w tym temacie nie lada kreatywnością:




Rozumiemy skracanie nazwy, dodawanie (lub nie) dodatkowej spacji. Ale pisanie "boohaterów", "bohatrów" i "Warzawy", to już trochę przesada.

Ten sam świadczeniodawca ma również placówkę na ulicy ogrodowej. Napisanie tego adresu jest prostsze, a i tak udało się to spartaczyć. Bo raz jest dobrze - "Ogrodowa 1", innym razem "Ogrodowa 1 1", a w najgorszym przypadku jest samo "1" (i weź zgadnij człowieku gdzie masz przyjść się leczyć). 

Na szczęście w portalu Świat Przychodni takie przypadki wykrywamy i wyświetlamy wszystkie dostępne w placówce świadczenia pod jednym, dobrym adresem. Niestety wyszukiwanie takich ośrodków w rejestrach NFZ wymaga najpierw zgadnięcia w jaki sposób zapisany został ich adres...    




19 czerwca 2017

Korespondencja z Gdańskim NFZ tylko na papierze?


Skrzynka pocztowa adresata jest pełna i nie może w tej chwili przyjmować wiadomości. 
Taką odpowiedź dostaje się wysyłając maile do Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego. 



05 czerwca 2017

W Polsce jak w lesie

Chcąc dostosować wyświetlane reklamy do zainteresowań użytkowników zdecydowaliśmy się na próbę nawiązania współpracy z polskimi sieciami reklamowymi. Trudno znaleźć opinie na ich temat, stąd pomysł na tę notkę. Nasze doświadczenia nie są zbyt bogate, ale może i tak komuś przyda się jak nie nasze zdanie, to lista polskich sieci reklamowych.

optAd360

Akurat ta sieć tak bardzo wzbudza nieufność, że zrezygnowaliśmy z bliższych kontaktów. Twierdzą, że są certyfikowanym partnerem Google, jednak na liście partnerów ich nie ma. Ale mogą sforwardować maila, w którym ktoś pisze, że faktycznie nawiązali partnerstwo (sic!). Do tego ich strona linkuje do nieistniejących profili społecznościowych i trochę zatrzymała się w czasie - "All rights reserved 2015 ®".

Społeczności

Zapytanie o ofertę zignorowali.

YIELDBIRD ()

Ich odpowiedzią na propozycję współpracy było jedno zdanie: "Dziękujemy za zapytanie, ale w tym momencie nie będziemy zainteresowani.". Żadnego tłumaczenia co jest nie tak albo kiedy planują się zainteresować. Ehh.

YieldRiser

Wymieniliśmy kilka maili z panią Alicją. Kontakt się urwał - na ostatniego maila nie odpowiedziała. Za to po jakiś dwóch tygodniach na naszego pierwszego maila odpowiedziała pani Yana: "Tak, jestesmy zainteresowani wspolpraca:)". Poprosiła o numer telefonu, żeby porozmawiać o szczegółach. Na przekazany numer nikt nie raczył się kontaktować.

IDMnet

Pani Marta 22 marca napisała "W najbliższych dniach przygotuje dla Pana naszą umowę, podeślę wszystkie niezbędne informację oraz przygotuję kody reklamowe.". Od tamtego czasu więcej się nie odezwała.

Ströer Digital Media

Rozmawialiśmy z ekspertem od programmatic, który powiedział, że model aukcyjny sprzedaży reklam (który jest atrakcyjny dla wydawców) jest dla nich nieatrakcyjny. Konkluzją z rozmowy było to, że być może byśmy byli zainteresowaniu tradycyjną współpracą, ale żeby ktoś powiedział jakiego rzędu stawki oferują. Informację tę miała przekazać pani Aneta, która odwróciła kota ogonem i zamiast odpowiedzieć poprosiła "o podesłanie prezentacji możliwości reklamowych Witryny". Zniechęciło to nas do dalszej dyskusji - poświęcanie czasu na prezentowanie serwisu, nie będąc w gruncie rzeczy zainteresowanym współpracą wydawało się być stratą czasu.

iBILLBOARD

Szybko przeszli do rzeczy - od razu podesłali umowę. Tylko trochę mają ekstrawaganckie podejście do partnerstwa. Bo wygląda to tak, że w umowie oni się zwalniają z odpowiedzialności:
Klient zwalnia Dostawcę z wszelkiej odpowiedzialności (w tym utracone zyski) wynikającej lub związanej z nabywaniem usług, świadczeniem usług, korzystaniem lub jakąkolwiek inną aktywnością związana użytkowaniem systemu iBB przez Klienta. 
a zaraz później:
Dostawca ma prawo żądać zapłaty kary umownej w wysokości 10.000 (słownie: dwadzieścia tysięcy) złotych z tytułu każdego naruszenia warunków niniejszej umowy przez Klienta. 
Co ciekawe, umowa zobowiązuje wydawcę:
Klient zobowiązuje się i gwarantuje, że żadna Reklama/ strona WWW nie będzie zawierać, służyć rozpowszechnianiu, odsyłać lub zawierać łączy do:
 [...]
(e) stron charytatywnych oferujących internautom możliwość kliknięć charytatywnych/darowizn, surfbarów, stron WWW, lub stron WWW których treść narusza powszechnie obowiązujące przepisy prawa lub ogólne zasady współżycia społecznego;
 
Czyli wg. punktu (e) naruszeniem umowy jest posiadanie łączy do stron WWW.  W portalu mamy około 50 tys. podstron, na każdej z nich około 20 linków do pozostałych podstron (tj. stron WWW). Oznacza to, że na starcie współpracy iBILLBOARD mógłby sobie od nas żądać 1 000 000 zł (słownie dwa miliony). Za taki model współpracy podziękowaliśmy.

BusinessClick

Zrobili bardzo dobre pierwsze wrażenie. W rozmowie dowiedzieliśmy się co mogą nam zaoferować oraz jakie mają plany na przyszłość jako sieć reklamowa. Sama rozmowa odbyła się tuż przed Wielkanocą i jej konkluzją było to, że o konkretach porozmawiamy po świętach. Po paru tygodniach ciszy, odezwali się. W zasadzie tylko po to żeby powiedzieć, że teraz to będzie długi weekend majowy i po nim ktoś się do nas odezwie. Minął już ponad miesiąc od tej rozmowy i cisza. Ale niedługo będzie Boże Ciało, może przed tym świętem się odezwą... 

Podsumowanie

Pierwszy kontakt z ewentualnym nowym partnerem jest okazją do zaprezentowania się i zrobienia dobrego wrażenia. Życiowe doświadczenie uczy, że trzeba brać na to poprawkę - często po podpisaniu umowy poziom zainteresowania klientem spada. W przypadku polskich sieci reklamowych już na samym początku jest beznadziejnie - ciekawe więc jak wygląda taka współpraca na co dzień.

Aktualizacja 1:
We wrześniu 2017 spróbowaliśmy jeszcze raz odezwać się do YieldRisera - poinformowaliśmy, że nie możemy dłużej czekać na telefon i żeby przesłali ofertę mailem. Jakoś do tego, że od pół roku czekamy na telefon się nie odnieśli, za to pani odpisała (pisownia oryginalna):
Dzien dobry,
Dziekuje za odpowiedz.
Proponujemy Panu nastepujace:
- 30 dni termin platnosci
- 20% prowizji
- panel ze statystykami
Czy Panstwo juz podlaczylo Header Bidding ?
Pozdr, Yana
Na odpowiedź, że "podłączyliśmy" Header Bidding i chętnie wypróbujemy współpracę, padła odpowiedź:
Dzien dobry,
Super, ale chcielibysmy z Panstwem sprobowac watrfall na poczatek
Pozdr, Yana
Na tej wiadomości kontakt się urwał. Jakoś przedstawienie "oferty" (wciąż nie wiemy czego (ale wiemy, że 20% prowizji)) w ten sposób i brak dalszej inicjatywy w pozyskiwaniu wydawcy nas nie przekonało.

Aktualizacja 2:
W marcu 2018 odezwał się YieldBird, że chce porozmawiać o współpracy. Na szybkie "ok", powiedzieli, że w sumie teraz nie mają czasu rozmawiać, ale umówią rozmowę za parę dni. W rozmowie zaproponowali gwarancję nieutraty zysków, optymalizacje i okres testowy bez pobierania prowizji. Odpowiedzieliśmy, że chcemy inaczej rozpocząć partnerstwo - bez tych gwarancji, bez optymalizacji i z prowizją dla nich. Tylko, że przez pierwszy okres rozliczeniowy sprzedawalibyśmy tylko część reklam przez nich - tak żeby przekonać się, że od strony formalnej wszystko jest w porządku i że nie ma w tej współpracy żadnych haczyków. Odmówiono nam. Powodem było to, że niekontrolując wszystkich reklam, nie pokażą możliwości optymalizacyjnych. Stanowiska nie zmienili również po tym jak przypomnieliśmy im, że na tym etapie optymalizacje nas nie interesują. Czyżby więc we współpracy z nimi był jakiś haczyk? 

15 maja 2017

Wyszarzone komentarze

W naszym serwisie jest już ponad 11 tys. komentarzy. W gąszczu opinii powoli problemem staje się odnajdywanie tych najbardziej wartościowych. Dlatego wprowadziliśmy mechanizm oznaczający komentarze (prawdopodobnie) pisane przez te same osoby. Takie "podejrzane" opinie są wyszarzane. Ma to przypomnieć użytkownikom, że niekoniecznie informacje napisane w internecie są prawdziwe.



Przy okazji implementacji opisanego rozwiązania zauważyliśmy wiele "ciekawych" profili placówek. Rekordową przychodnią jest Promyk w Łasku, na jej temat "pacjenci" z tego samego adresu IP napisali ponad 150 pozytywnych komentarzy. Inne interesujące placówki to NZOZ "Twoja Przychodnia" POZ i SpecjalistykaIPL Magdalena Lubasińska-Nalepa oraz NZOZ "Star-Med" Piotr Augustyniak.

03 stycznia 2017

Kolejny nowy rok

Jak co roku o tej porze roku, zaczął się nowy rok. Jest to dobra okazja do przeprowadzenia różnego rodzaju podsumowań.

Poprzedni rok był bardzo udany. Wraz ze zmianą szaty graficznej i poprawą użyteczności serwisu, zwiększyło się zaufanie pacjentów do naszego portalu. Idą za tym liczby - w zeszłym roku użytkownicy napisali około 3,5 tysiąca komentarzy na temat placówek medycznych oraz "polubili" na Facebooku ponad 2 tysiące razy podstrony naszego portalu. Dziękujemy!

Najpopularniejsze artykułu opublikowane w 2016 roku dotyczyły programu darmowych leków dla seniorów, walką z otyłością oraz tego jak rozpoznać grypę. Najczęściej odwiedzane były profile placówek: Centralna Wojskowa Przychodnia Lekarska "Cepelek" Wojskowy Instytut Medyczny i Centrum Medyczne "Ujastek".

A jeśli chodzi o przyszły rok, to niestety nie wygląda on zbyt różowo. Choć NFZ nie jest idealny, to jego planowana likwidacja (a nie naprawa) i zastąpienie go Urzędami Zdrowia z pewnością wprowadzi dużo chaosu. Mamy nadzieje, że wciąż będzie nam się udawało zapewniać aktualne informacje o długościach kolejek w placówkach publicznej służby zdrowia, ale pewnie i nas czekają drobne potknięcia. Ale świadomość nadchodzących zmian motywuje nas do jeszcze cięższej pracy i rozszerzenia tematyki portalu. W tym roku planujemy utworzyć kompendium wiedzy na temat działalności publicznej służby zdrowia. Wersja testowa serwisu urzadzdrowia.pl jest już dostępna - pozwala ona zadawać pytania oraz dzielić się wiedzą na temat leczenia w Polsce. Zapraszamy!