30 lipca 2018

Skleroza w NFZ

W poprzednim wpisie poruszaliśmy kwestię tego, że NFZ dopuszcza do tego, że świadczeniodawcy nie prowadzą wymaganej przez prawo sprawozdawczości na temat pierwszych wolnych terminów. Na ten problem zwróciliśmy w zasadzie bezskutecznie uwagę Ministerstwa Zdrowia. Tłumaczenia NFZ sugerowały, że jest to pojedynczy przypadek i takie sytuacje są wykrywane i rozwiązywane przez Fundusz. Takie stwierdzenia budzą wątpliwość ponieważ problem ze wspomnianym świadczeniodawcą został rozwiązany po 5 miesiącach i dopiero po tym jak zwrócono uwagę na konkretną placówkę.

Okazuje się jednak, że są jeszcze gorsze przypadki. Jakiś czas temu zwrócono nam uwagę, że w portalu nie jest aktywna placówka CM Urolog w Lesznie. Przyczyną tego problemu było to, że od 8 miesięcy w udostępnianych przez NFZ raportach o kolejkach brak było informacji o pierwszych wolnych terminach u tego świadczeniodawcy. Poprosiliśmy NFZ o wyjaśnienia w tej sprawie. Poinformowano nas, że świadczeniodawca w listopadzie 2017 przekazywał nieaktualne dane, więc założona na niego została "blokada". W kolejnych miesiącach placówka przekazywała prawdziwe informacje, ale w związku z nałożoną blokadą nie były one publikowane. Z korespondencji nie wynika, żeby NFZ próbował tę sprawę wyjaśnić lub monitorować w jakikolwiek sposób. Dopiero nasze pytania w czerwcu 2018 roku spowodowały zdjęcie tej blokady.  Podsumowując - NFZ świadomie uniemożliwia pacjentom dostęp do aktualnych informacji o kolejkach i zamiast sprawę wyjaśnić, zapomina o niej.

26 lipca 2018

Samobój w Opolu

Zdarza się, że zgłaszają się do nas świadczeniodawcy chcący dodać informacje o placówce do naszego portalu. Dane o placówkach regularnie aktualizujemy na podstawie udostępnionych przez NFZ danych, więc zazwyczaj brak informacji (lub ich nieaktualność) wynika z tego, że świadczeniodawcy nierzetelnie prowadzą sprawozdawczość.

Jakiś czas temu zgłosił się do nas właściciel poradni alergologicznej w Opolu prosząc o informacje czemu jego placówki nie ma na liście poradni alergologicznych w Opolu. Po otrzymaniu wyjaśnień o źródle danych o ośrodkach, poinformował nas, że "Dane są raportowane ale czasem brak ich na stronie NFZ.". Mogłoby się wydawać, że winę za brak poradni w rejestrach ponosi NFZ. Nikomu nie chcąc robić problemów, przekonani o tym, że po stronie świadczeniodawcy nie ma żadnych zaniedbań, zwróciliśmy się do NFZ w tej sprawie. Oni na to:
Odnosząc się konkretnie do wskazanego przez Pana przypadku, świadczeniodawca Specjalistyczna Praktyka Lekarska Zbigniew Kurzyca, wbrew informacji przekazanej Panu w Poradni, w okresie od 19.11.2017 r. do 17.03.2018 r. nie przekazywał do tut. Oddziału poprawnych danych dotyczących pierwszego wolnego terminu udzielenia świadczenia. Sytuacja ta jest obecnie przedmiotem analizy Oddziału, włącznie z możliwością wyciągnięcia wobec świadczeniodawcy konsekwencji o których wspomniałem powyżej.
Jak później się okazało, na świadczeniodawcę została nałożona kara w wysokości 874.08 zł. Podobno był on wielokrotnie informowany elektronicznie i telefonicznie o tym, że nie wypełnia warunków umowy. Brzmi to dość wątpliwie w kontekście tego, że świadczeniodawca informował nas, że prowadzi sprawozdawczość poprawnie (rozumiemy przeoczyć e-maila, ale trudno żeby zapomniał rozmowę telefoniczną). Do tego informacja o tym, że takie powiadomienia miały miejsca pojawiły się dopiero po tym jak NFZ został zmuszony do tłumaczenia się z tej sprawy w Ministerstwie Zdrowia. Fakt, że przez 5 miesięcy NFZ nie jest w stanie wykryć nieprawidłowości i wyegzekwować przestrzegania umowy, jest poważnym zaniedbaniem. Dlatego zwróciliśmy się do Ministerstwa z prośbą o interwencję w sprawie niewykrywania tego typu nieprawidłowości przez NFZ. Ale niesatysfakcjonującym nikogo (poza urzędnikami) rozwiązaniem problemu było nałożenie wspomnianej kary. Bo wg NFZ to jednostkowy przypadek i takie nieprawidłowości są wykrywane i eliminowane. Co oczywiście nie jest prawdą, ale o podobnych, gorszych przypadkach napiszemy innym razem.