18 marca 2020

Czyste ręce NFZ

W związku z koronawirusem NFZ "zorganizował" tzw. teleporady. Na stronie Funduszu można znaleźć wykaz placówek, które udzielają porad zdalnie. U tych świadczeniodawców można uzyskać zalecenia, e-zwolnienie i e-receptę. Czy NFZ-towi udało się zrobić coś dobrego czy umywa tylko ręce od problemu?

Zacznijmy od samego wykazu - jest to 16 plików w formacie PDF, po jednym dla każdego województwa. Zawierają dokładny adres, nazwę placówki i numer telefonu. Zagadką jest ten podział na województwa i podawanie danych adresowych, skoro porada ma być zdalna. Zagadką jest też czemu dane publikowane są w formacie słabo współpracującym z urządzeniami mobilnymi. Zastanawiać może też brak podanych stron www, adresów e-mail, innych form kontaktu, czy godzin "otwarcia".

Jednak największy niesmak związany jest z tym, że od lat są sygnały o tym, że do publicznych placówek nie da się dodzwonić. Mnóstwo jest takich placówek jak np. Cepelek albo Kalmedica, których komentarze dotyczą głównie tego jak trudno jest się z nimi skontaktować. Jest XXI wiek, da się rozwiązać problem ciągle "zajętego" telefonu, poinformować pacjenta, który jest w kolejce, czy nawet udostępniać statystyki callcenter. Tylko co przez ostatnie lata zrobił NFZ w celu rozwiązania problemu z dodzwonieniem się do placówek publicznej służby zdrowia? Czy poważne jest w tej sytuacji publikowanie kolejnych numerów telefonu, pod które nie da się dodzwonić?

Tak wyglądają fragmenty kilku komentarzy opublikowanych w tym tygodniu w naszym portalu:

Niepubliczny Zakład Podstawowej Opieki Zdrowotnej "Supermed":
Teraz,gdy panuje coronawirus dodzwonić się,to cud.Tysiace pacjentów a jeden nr telefonu.Ktos tu baaaardzo oszczędza.

Centrum Reumatologiczne:
Dodzwonienie się tam graniczy z wygraną w Toto lotka.

NZOZ "Nasz Doktor":
Potwierdzam, wielokrotnie próbuję się dodzwonić i niestety telefon ciągle zajęty. Prawdopodobnie odłożona słuchawka... 

Sanatus:
Wczoraj 16 marca udałem się do przychodni ,gdyż niemożliwością było się do nich dodzwonić.

Czy NFZ widzi w tym problem i go rozwiąże? Czy może opublikowanie 16 arkuszy z telefonami zamyka ten temat?

10 marca 2020

Mieszanie herbaty

Niedawno został uruchomiony kolejny publiczny portal publikujący informacje o miejscach udzielania świadczeń w ramach NFZ. Powstał on w ramach Internetowego Konta Pacjenta i dostępny jest pod adresem pacjent.gov.pl/terminy-leczenia. Portal udostępnia dokładnie te same informacje co portal NFZ: terminyleczenia.nfz.gov.pl, który jest kopią wcześniej dostępnego portalu kolejki.nfz.gov.pl (ta strona też miała kilka odsłon). Poza tymi serwisami, pacjent może wyszukiwać przychodnie w portalu dostępnym pod adresem zip.nfz.gov.pl. Do tego, co drugi oddział wojewódzki wydaje się mieć ambicję stworzenia swojego własnego informatora. Np. Dolnośląski Oddział Wojewódzki ma swoją uroczą autorską wyszukiwarkę szpitali, a Mazowiecki tworzy interaktywne mapy z miejscami udzielającymi wybrane świadczenia. Poza tym NFZ wydał kilka wyszukiwarek na smartfony. Również w kraju funkcjonują wojewódzkie informatory takie jak np. Podlaski System Informacyjny e-Zdrowie. Biorąc pod uwagę, że istnieją też komercyjne portale z informacjami o długościach kolejek do lekarzy, można odnieść wrażenie, że w polskiej służbie zdrowia nie ma już poważniejszych wyzwań niż brak informatorów.

Tworzenie kolejnego informatora wydaje się być idealnym sposobem pokazania jaką to troską o dobro pacjenta wykazuje się urząd. Można na taki projekt przewalić kupę pieniędzy, urzędnik nie musi przy nim nic robić (bo przecież nikt nie oczekuję, że będzie on tworzył aplikację internetową), a na koniec można napisać ładną informację prasową o tym jak się ułatwia życie pacjentom.

To, za co urzędy mogłyby się zabrać, to doprowadzić do tego, żeby w informatorach były aktualne i prawdziwe dane. Niestety choć NFZ ma na talerzu świadczeniodawców podających nieprawdziwe dane, to nic im nie robi. Albo walczy jak lew w obronie świadczeniodawców, którzy nie podają numeru budynku w swoim adresie. Albo na chwilę obecną jest ponad 1760 miejsc udzielania świadczeń, które są "zobowiązane", ale nie podają informacji o kolejkach. Ale niestety rozwiązanie tego typu problemów wymaga odstawienia herbaty. No i nie spłynie za to taki splendor jak za uruchomienie kolejnego informatora.

Z drugiej strony, jak NFZ zabierze się za jakiś problem, to potrafi złe rozwiązanie zamienić na gorsze. Jakiś czas temu skarżyliśmy się, że Fundusz podaje informacje o setkach poradni ortodontycznych dla dorosłych. Robił to pomimo tego, że dorosłym nie przysługuje refundowane leczenie. NFZ rozwiązał tak ten problem, że już od dłuższego czasu nie są w ich informatorze publikowane informacje o większości dziecięcych poradni ortodontycznych w Polsce.

Polski system opieki zdrowotnej jest uznawany za jeden z najgorszych w Europie. Jednak wiele podobnych rankingów poza oczywistymi czynnikami (kolejki, efektywność leczenia, profilaktyka), również bierze pod uwagę "informatyzację". Może o to chodzi w tworzeniu kolejnych informatorów? Choć ludzie wciąż będą umierać w kolejkach, to dzięki kolejnej wyszukiwarce może uda się przeskoczyć w rankingu Rumunię? W każdym razie na ten rok planowany jest nowy informator zdrowotny - tym razem to co jest w informatorze zip.nfz.gov.pl trafi na pacjent.gov.pl. 

02 marca 2020

Kogo karze NFZ?

A w zasadzie, których świadczeniodawców nie karze Fundusz za błędne podawanie informacji o kolejkach? Okazuje się, że kary nie są nakładane na te przychodnie, na które skarżyło się najwięcej pacjentów. Poprosiliśmy NFZ o listę 5 świadczeniodawców, których w 2019 roku dotyczyło najwięcej zasadnych zgłoszeń o nieprawidłowościach w sprawozdawczości dotyczących "pierwszych wolnych terminów". Są to następujący świadczeniodawcy:


Pomimo znacznej ilości zgłoszeń, nie zostały na nich nałożone żadne kary. Podobno Mazowiecki oddział NFZ rozważy w tym kwartale nałożenie ewentualnych kar za zeszły rok, ale po co właściwie miałby z tym czekać tyle czasu?

Pocieszające jest jednak to, że inne oddziały mają mniej liberalne podejście do przestrzegania obowiązku sprawozdawczości przez świadczeniodawców. Poniżej umieszczamy listę placówek, na które zostały nałożone najwyższe kary w 2019 roku: