Niedawno został uruchomiony kolejny publiczny portal publikujący informacje o miejscach udzielania świadczeń w ramach NFZ. Powstał on w ramach Internetowego Konta Pacjenta i dostępny jest pod adresem pacjent.gov.pl/terminy-leczenia. Portal udostępnia dokładnie te same informacje co portal NFZ: terminyleczenia.nfz.gov.pl, który jest kopią wcześniej dostępnego portalu kolejki.nfz.gov.pl (ta strona też miała kilka odsłon). Poza tymi serwisami, pacjent może wyszukiwać przychodnie w portalu dostępnym pod adresem zip.nfz.gov.pl. Do tego, co drugi oddział wojewódzki wydaje się mieć ambicję stworzenia swojego własnego informatora. Np. Dolnośląski Oddział Wojewódzki ma swoją uroczą autorską wyszukiwarkę szpitali, a Mazowiecki tworzy interaktywne mapy z miejscami udzielającymi wybrane świadczenia. Poza tym NFZ wydał kilka wyszukiwarek na smartfony. Również w kraju funkcjonują wojewódzkie informatory takie jak np. Podlaski System Informacyjny e-Zdrowie. Biorąc pod uwagę, że istnieją też komercyjne portale z informacjami o długościach kolejek do lekarzy, można odnieść wrażenie, że w polskiej służbie zdrowia nie ma już poważniejszych wyzwań niż brak informatorów.
Tworzenie kolejnego informatora wydaje się być idealnym sposobem pokazania jaką to troską o dobro pacjenta wykazuje się urząd. Można na taki projekt przewalić kupę pieniędzy, urzędnik nie musi przy nim nic robić (bo przecież nikt nie oczekuję, że będzie on tworzył aplikację internetową), a na koniec można napisać ładną informację prasową o tym jak się ułatwia życie pacjentom.
To, za co urzędy mogłyby się zabrać, to doprowadzić do tego, żeby w informatorach były aktualne i prawdziwe dane. Niestety choć NFZ ma na talerzu świadczeniodawców podających nieprawdziwe dane, to nic im nie robi. Albo walczy jak lew w obronie świadczeniodawców, którzy nie podają numeru budynku w swoim adresie. Albo na chwilę obecną jest ponad 1760 miejsc udzielania świadczeń, które są "zobowiązane", ale nie podają informacji o kolejkach. Ale niestety rozwiązanie tego typu problemów wymaga odstawienia herbaty. No i nie spłynie za to taki splendor jak za uruchomienie kolejnego informatora.
Z drugiej strony, jak NFZ zabierze się za jakiś problem, to potrafi złe rozwiązanie zamienić na gorsze. Jakiś czas temu skarżyliśmy się, że Fundusz podaje informacje o setkach poradni ortodontycznych dla dorosłych. Robił to pomimo tego, że dorosłym nie przysługuje refundowane leczenie. NFZ rozwiązał tak ten problem, że już od dłuższego czasu nie są w ich informatorze publikowane informacje o większości dziecięcych poradni ortodontycznych w Polsce.
Polski system opieki zdrowotnej jest uznawany za jeden z najgorszych w Europie. Jednak wiele podobnych rankingów poza oczywistymi czynnikami (kolejki, efektywność leczenia, profilaktyka), również bierze pod uwagę "informatyzację". Może o to chodzi w tworzeniu kolejnych informatorów? Choć ludzie wciąż będą umierać w kolejkach, to dzięki kolejnej wyszukiwarce może uda się przeskoczyć w rankingu Rumunię? W każdym razie na ten rok planowany jest nowy informator zdrowotny - tym razem to co jest w informatorze zip.nfz.gov.pl trafi na pacjent.gov.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz