23 grudnia 2024

NFZ z kolcami

Niedawno pojawiła się informacja o nowym obowiązku sprawozdawczym dla placówek udzielających świadczeń specjalistycznych. Jak podaje portal rynekzdrowia.pl, Ministerstwo Zdrowia wprowadzi nowe zasady dotyczące kolejek do specjalistów oraz świadczeń w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej (AOS). Dla placówek medycznych oznacza to dodatkowy obowiązek, natomiast dla pacjentów – szansę na uzyskanie precyzyjnych informacji o dostępnych terminach. Zmiany mają wejść w życie w 2025 roku.

Nowy obowiązek będzie polegał na tym, że w przypadku wybranych specjalności świadczeniodawcy będą zobowiązani do korzystania z innej aplikacji do raportowania terminów przyjęć. Chodzi o centralną aplikację AP KOLCE, która będzie udostępniana placówkom medycznym przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Zgodnie z uzasadnieniem projektu, wprowadzenie tej zmiany ma umożliwić bieżące monitorowanie prawidłowości prowadzenia list oczekujących, przeprowadzanie szczegółowych analiz czasów oczekiwania oraz eliminowanie przypadków wielokrotnego zapisu tej samej osoby na to samo świadczenie.

Planowane zmiany budzą zainteresowanie, ponieważ istnieje ryzyko, że zamiast realizować zakładane cele, pogorszą pacjentom dostęp do informacji o możliwościach realizacji świadczeń. Taki wniosek można wysnuć, opierając się na dotychczasowych doświadczeniach – podobne zmiany wprowadzono już w odniesieniu do świadczeń kardiologicznych. Wdrożenie tego obowiązku przez NFZ polegało na utworzeniu jednej ogólnej kategorii "ŚWIADCZENIA Z ZAKRESU KARDIOLOGII", do której trafiły wszystkie terminy zahaczające tematycznie o kardiologię. W efekcie pacjenci stracili możliwość precyzyjnego wyszukiwania, np. "poradni kardiologicznych dla dzieci", "poradni wad serca" czy "poradni kardiologii inwazyjnej". Co więcej, takie grupowanie świadczeń wydaje się raczej utrudniać, niż ułatwiać prowadzenie szczegółowych analiz.

Co więcej, prowadzenie analiz ma sens tylko wtedy, gdy opiera się na wiarygodnych danych. Tymczasem egzekwowanie przez NFZ obowiązku sprawozdawania prawidłowych informacji pozostawia wiele do życzenia. Problem wynika nie tylko z przymykania oka przez Fundusz na uchybienia świadczeniodawców, ale także z akceptowania błędnych danych, co idzie w parze z łamaniem praw pacjentów.

Przykładem jest sytuacja w przychodni Arthron w Ostrzeszowie. Dzwoniąc tam, by umówić wizytę u ortopedy, pacjent dowiaduje się, że pierwszy wolny termin jest dostępny dopiero za kilka miesięcy. Jednocześnie poradnia raportuje do NFZ czas oczekiwania wynoszący... 1 dzień. Dlaczego? Otóż świadczeniodawca, z własnej inicjatywy, prowadzi dwie kolejki: jedną dla osób umawianych na konkretną datę i godzinę, a drugą dla tych, którzy mogą liczyć na przyjęcie "po godzinach", o ile lekarz się zgodzi. Choć taka szlachetna postawa (pomijając naruszenie zasady udzielania świadczeń w kolejności zgłoszeń) może budzić pewien podziw, prowadzi ona do zafałszowania rzeczywistości.

Analizy prowadzone zza biurka w Warszawie pokazują w efekcie, że Ostrzeszów jest zieloną wyspą pod względem dostępu do świadczeń ortopedycznych. Tymczasem realia są zupełnie inne – istnieje potrzeba otwarcia kolejnej poradni, lecz nie ma na to szans, ponieważ raportowane dane nie wskazują na istnienie takiej potrzeby.

Podsumowując, wprowadzenie centralnej aplikacji AP KOLCE może przynieść więcej szkody niż pożytku, jeśli nie zostanie poparte rzetelnym egzekwowaniem obowiązków przez NFZ i faktycznym poprawieniem jakości danych. Sama technologia, nawet najbardziej zaawansowana, nie rozwiąże problemów systemowych, takich jak brak precyzyjnych informacji czy nieuczciwe praktyki świadczeniodawców. NFZ w obecnym kształcie, z kolcami czy bez, pozostaje instytucją, która z trudem radzi sobie z podstawowymi wyzwaniami. Bez zmian w podejściu i nadzorze, kolejne zmiany mogą jedynie pogłębiać istniejące problemy, zamiast je rozwiązywać.